HISTORIA
O Założycielu:
Założycielem firmy jest Janusz Tadeusiak
„Umysły jak spadochrony – najlepiej działają otwarte”. Trafność tej sentencji, ulubionej przez Janusza Tadeusiaka, potwierdzona została wielokrotnie w okresie ponad półwiecza Jego pracy zawodowej w gazownictwie i 40 lat prowadzenia własnej działalności.
40-lecie firmy JT S.A.
Na dobry początek
Wszystko zaczęło się 1 kwietnia 1960 roku. Świeżo upieczony absolwent Politechniki Warszawskiej, z dyplomem magistra inżyniera budownictwa sanitarnego, rozpoczął pracę w Gazowni Warszawskiej. Przez pierwsze trzy lata pracował w dziale głównego energetyka, a następnie objął stanowisko inspektora nadzoru, aby osobiście realizować ważne projekty, takie jak budowę rozkładni gazu ziemnego w Gazowni Warszawskiej, czy tłocznię gazu w Rembelszczyźnie. Jako inspektor nadzoru uczestniczył także w realizacji jednej z kluczowych inwestycji warszawskich – budowie Trasy Łazienkowskiej, gdzie nadzorował budowę gazociągu średniego ciśnienia, podwieszonego pod mostem. Zgodnie z normami, na takim gazociągu należało dokonać prześwietleń co najmniej 10% spoin, lecz Janusz Tadeusiak podjął decyzję o konieczności sprawdzenia 100% spoin. W konsekwencji, kiedy we wrześniu 1975 r. zapalił się most na Trasie Łazienkowskiej – oddanej nieco ponad rok wcześniej arterii komunikacyjnej, najważniejszej (oprócz Dworca Centralnego PKP) inwestycji budowlanej w Warszawie w latach 70., dochodzenie w tej sprawie objęło wszystkie elementy budowy, także gazociąg. Po szczegółowych oględzinach okazało się, żę konstrukcja mostu została poważnie uszkodzona. Natomiast gazociąg był w stanie nienaruszonym.
Własna firma
W 1975 roku Janusz Tadeusiak rozpoczął działalność gospodarczą. W latach 70. założenie własnej firmy, w takiej branży jak gazownictwo, to decyzja, na którą pozwalali sobie nieliczni. Dysponenci w tym sektorze robili wszystko, by wyrzucić „prywatnego” z listy wykonawców, więc o zamówienia, materiały do budowy oraz zaopatrzenie w sprzęt nie było łatwo. „To, że miałem dużo ciężkiego sprzętu budowlanego, od początku odróżniało moją firmę od konkurencji – wspominał Janusz Tadeusiak w rozmowie z Adamem Cymerem [1] – pozwalało to na podejmowanie zadań trudnych, specjalistycznych. Taką strategię realizuję do dzisiaj, wykorzystując najnowsze osiągnięcia techniki i technologii. I nadal utrzymuję pozycję konkurencyjną, dysponując nie tylko doświadczeniem, ale również najnowocześniejszym specjalistycznym wyposażeniem”.
W styczniu 1975 roku, Janusz Tadeusiak był sam, miał tylko potencjalnych robotników „na zlecenie”. Dzisiaj firma zatrudnia ponad 200 osób, a on sam uhonorowany został Srebrnym Medalem Izby Gospodarczej Gazownictwa podczas II Kongresu Polskiego Przemysłu Gazowniczego w Wiśle w 2010 r. Przełomowym okresem dla działalności firmy JT była budowa pierwszych gazociągów wysokiego ciśnienia, na zlecenie Gazowni Warszawskiej, m.in. gazociągi Mory-Błonie DN 500 oraz DN 200/300 Grójec-Góra Kalwaria. Firma zaczęła być kojarzona z realizacją trudnych zleceń, którym nie każdy potrafi podołać. Jej specjalizacją stały się roboty na bagiennych terenach oraz prace w miastach, miejscach o dużym zagęszczeniu infrastruktury podziemnej.
Historia Janusza Tadeusiaka udowadnia, że można funkcjonować w zmiennym i dynamicznym otoczeniu. W okresie Jego działalności nastąpiły zmiany ustrojowe, społeczne i gospodarcze.
„Startowałem od zera w trudnych czasach. Dzisiaj z powodzeniem funkcjonujemy na elitarnym rynku gazowym i paliwowym, budujemy duże obiekty, uczestniczymy w realizacji wielkich projektów, zmieniających całkowicie polską infrastrukturę drogową. (…) [obecnie] mam trochę więcej czasu na swoje stare pasje i nowe radości”.
Wielu jeszcze pamięta ryk silnika motocrossowego BSA Gold Star 500 na terenie gazowni przy Kasprzaka w Warszawie. Janusz Tadeusiak był kilkukrotnym wicemistrzem Polski w motocrossie. Drugą Jego pasją było strzelectwo i kolekcjonowanie broni krótkiej – pistoletów i rewolwerów.
Prezes Senior
Założyciel firmy Janusz Tadeusiak-zawodnik Legia Warszawa (z numerem 19) lata 60.
Pomimo swojego wieku i problemów ze zdrowiem Prezes Senior – bo tak tytułowany był w ostatnich latach przez pracowników – do ostatnich miesięcy uczestniczył w życiu swojej Firmy. Pojawiał się w pracy uśmiechnięty, zawsze skory do żartów, a po rytualnym spożyciu kawy i miseczki daktyli, udawał się na obchód biura, aby porozmawiać z pracownikami o bieżących zadaniach.
Całe życie Janusza Tadeusiaka stanowi dla nas fascynujący przykład umiejętności połączenia specjalistycznej wiedzy teoretycznej z praktyczną, pracy zawodowej z realizacją własnych pasji, prowadzenia własnego przedsiębiorstwa z zaangażowaniem w życie rodzinne. Niezależnie od swej pozycji i osiągnięć zawodowych był po prostu dobrym człowiekiem, który nigdy nie odmawiał pomocy drugiej osobie.
Janusz Tadeusiak zmarł 16 stycznia 2016 roku.
Jesteśmy dumni, że mieliśmy szansę spotkać go na naszej drodze.
[1] A. Cymer, Przegląd Gazowniczy nr 1(25), marzec 2010.